Wyjazd jak wyjazd, dwa weekendy temu, sobota, w planach był nocleg na Turbaczu a była zupa na Maciejowej. Dalej się nie doczołgaliśmy, 70 cm śniegu to dużo nawet dla sanek że o rowerach nie wspomnę. Zbyt dużo również dla quadów, które skapitulowały +/- 1km przed Maciejową. Dzięki nim trochę zjechaliśmy, to było ok. 3-3,5km jazdy figurowej po śniegu i lodzie. Pozostałych 10km to spacer z rowerem w różnych konfiguracjach. Spełnienia nie było ale dzień fajny, bo w górach, bo na świeżym powietrzu, bo łapa już nie boli ;) Trzeba zaczekać na stabilizację warunków bo nie taka ta zima zła tylko śniegu jakby w cholerę. |
![]() |
||
|